Predatory służyły wcześniej jako samoloty zwiadowcze, pozyskując dane na temat ukształtowania terenu i rozmieszczenia sił wroga. Teraz otrzymają potężne rakiety powietrze-ziemia Hellfire.
Czytaj także: Latające taksówki? To nie science fiction
Uzbrojone drony – czy mogą nam zagrażać?
Francuska minister zapewnia jednak, że MQ-9 Reaper nie staną się „kill-botami”. Zdaniem Parly taka ewolucja francuskich sił zbrojnych jest konieczna.
– Poza naszymi granicami wróg stale się ukrywa, jest bardziej mobilny i potrafi zniknąć na rozległych pustyniach Sahelu, często ukrywając się pośród ludności cywilnej. Dlatego nie możemy stać w miejscu. Musimy adaptować naszą taktykę i sprzęt do tych warunków. Z tego powodu postanowiłam rozpocząć proces wyposażania naszych samolotów bezzałogowych w broń – komentowała Florence Parly, cytowana przez Reuters.
Czytaj także: Chiny likwidują czatboty, bo krytykowały komunizm
Zdalnie sterowane drony z rakietami to jedno, ale autonomiczne drony z potężnym uzbrojeniem mogą już budzić pewne obawy. Na razie francuski projekt nie zakłada wyposażenia Predatorów w sztuczną inteligencję, ale zapewne jest to tylko kwestia czasu. NATO już ostrzega przed autonomicznymi uzbrojonymi dronami.
Kilka tygodni temu na Fintek.pl pisaliśmy o uzbrojonym dronie TIKAD, którego upodobała sobie armia Izraela. Dron ten na razie też nie wykorzystuje sztucznej inteligencji, ale Elon Musk od dawna ostrzega przed zastosowaniem AI do przemysłu zbrojeniowego – dlatego coś na pewno musi być na rzeczy.