Popularność open bankingu rośnie nie tylko wśród konsumentów, ale i w biznesie. W lipcu odnotowano rekordowe 2,04 miliarda transakcji, co stanowi wzrost o 3,5% w porównaniu z czerwcem. Brytyjczycy coraz częściej korzystają z tej technologii w codziennych sytuacjach – od płacenia podatków, przez zakupy online, po zamawianie jedzenia.
Otwarta bankowość zyskuje na popularności w Wielkiej Brytanii
Najważniejszym czynnikiem napędzającym popularność pozostają płatności. Wartość zrealizowanych transakcji sięgnęła niemal 30 milionów funtów. Coraz większe znaczenie zyskują też Variable Recurring Payments (VRP) – elastyczne płatności cykliczne, które pozwalają konsumentom i firmom na większą kontrolę nad regularnymi zobowiązaniami. W lipcu VRP stanowiły już ponad 4% wszystkich transakcji open banking, co oznacza wzrost o 8,6% do poziomu 4,26 miliona operacji.
Technologia znajduje zastosowanie w różnych sektorach gospodarki. Z open bankingu korzysta m.in. HMRC, czyli brytyjski odpowiednik polskiego urzędu skarbowego, przy poborze podatków (4,7 miliarda funtów w styczniu), sieci handlowe takie jak Tesco, platformy gastronomiczne jak Just Eat, a także linie lotnicze pokroju Ryanair.
Dalszą ekspansję rozwiązania ma wspierać niedawno uchwalona w brytyjskim parlamencie ustawa Data (Use and Access) Bill, która otwiera drogę do wykorzystania modelu open banking również w innych branżach – od energetyki, przez telekomunikację, po handel detaliczny.
W Polsce niestety nie posiadamy podobnych danych na temat adopcji usług otwartej bankowości. Z raportów Związków Banków Polskich wynika, że na koniec I kwartału 2025 roku już 24 mln Polaków aktywnie korzystało z bankowości internetowej, a ponad 25 mln użytkuje bankowe aplikacje mobilne. Jaki procent korzysta także z open bankingu? Ciężko powiedzieć. Wydaje się jednak, że świadomość społeczna na temat otwartej bankowości nad Wisłą jest dość niska.